Furia od progu wita każdego gościa donośnym szczekaniem. Hałasując, chce zwrócić uwagę na potencjalne zagrożenie. Trafiła tu ze schroniska i na początku była nadzwyczaj spokojna. Okazało się, że imię zobowiązuje. Jej właścicielka, Magdalena Cygan, to także spokojna młoda doktorantka na Uniwersytecie Jagiellońskim. A wielu do furii doprowadzała.
Zapach dymu i migrena
Urodzona w Warszawie, wczesne dzieciństwo spędziła w Zubrzycy Górnej, ale niemal przez całe życie związana jest z Nowym Targiem. Rodzice przeprowadzili się tu, gdy miała siedem lat. Nawet teraz, gdy robi doktorat w Krakowie i tam pracuje, to czuje się nowotarżanką. Tu ma przyjaciół, rodzinę. Studia z biologii na UJ wynikały z jej zainteresowań. Teraz kończy pisanie doktoratu z genetyki molekularnej roślin.
To zainteresowanie środowiskiem pozwoliło jej połączyć kiedyś fakty i poszukać przyczyny, dlaczego mama ma ciężką migrenę zawsze, gdy kurtka po spacerze śmierdzi dymem. Sama też często czuła się źle, ale to, co działo się z mamą, było bardzo widoczne. Magdalena usłyszała o Krakowskim Alarmie Smogowym. Poszukała danych, jak wielkie jest w Polsce zanieczyszczenie powietrza. Jednak studia i codzienne życie początkowo nie dawały możliwości, by się zaangażować. Potem jednak nawiązała kontakt z działającym już w Zakopanem Podhalańskim Alarmem Smogowym. A potem przyszła myśl, by założyć Nowotarski AS.
- Tłumu chętnych początkowo nie było, za to był tłum zdenerwowanych. Z niego wyłoniło się dziesięć osób, które chciały coś robić, ale faktycznie działających pozostało pięć osób. I dalej działamy - wspomina początki NAS.
Niezbywalni
Był przełom roku 2016/17. Początkowo byli postrzegani jako “ekoterroryści”. Nie chcieli z nimi rozmawiać urzędnicy, a lokalni samorządowcy też patrzyli krzywo, podejrzewając polityczne podteksty. Uznawali ich za potencjalną konkurencję, która za chwilę ogłosi się na listach wyborczych. Ktoś zaczął też kojarzyć ich z opozycją do burmistrza. Za to mieszkańcy mieli wrażenie, że społecznicy szukają problemu tam, gdzie go nie ma. Bo przecież zawsze się paliło w piecu i nikomu to nie przeszkadzało. Gdy chcieli wejść do szkół, by opowiadać o problemie to nauczyciele i dyrektorzy też mieli obawy.
- Nie byłyśmy jeszcze rozpoznawalne. Chodziłyśmy głównie z Jolą Sitarz-Wójcicką z Podhalańskiego AS i z lekarką Lidią Kołodziej, która mieszka w Nowym Targu i temat jest jej bliski. Musiałyśmy się pokazać z dobrej strony. I potem już chętnie nas zapraszano. Ale to nie działo się z dnia na dzień - zauważa Magdalena Cygan.
Były też osoby, które kojarzono z alarmem, choć w nim nie działały, ale poruszały tematykę smogu. Niestety ich radykalne poglądy, a nawet groźby wysadzania dymiących kominów także nie przyczyniły się do odpowiedniego odbioru alarmu wśród mieszkańców. To też robiło czarny PR, sugerując, że oni wszyscy są “odklejeni” od rzeczywistości.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem
Rejestracja stowarzyszenia przydała się głównie do tego, by przedstawiać się w urzędach. To nadawało im rangę i już przestali być tak łatwo “zbywalni”.
Wiemy, gdzie mieszkasz…
Rozmawiając z władzami, sprawdzali, jakie są możliwości wsparcia mieszkańców przy próbie wymiany pieca. Mieli doświadczenie, analizując, jak radzi sobie Kraków. Ale sama możliwość pozyskania dotacji nie powoduje chęci wymiany kopciucha, gdy ktoś uważa, że piec nie truje. Konieczne więc było uświadomienie, że to jest toksyczne i nie ma co sobie dodawać problemów zdrowotnych.
Dotacje były. ale nie cieszyły się dużym zainteresowaniem. Urzędnicy twierdzili, że pieniądze są, ale ludzie nie chcą z nich korzystać. A ludzie nie korzystali, bo problemu nie widzieli. Trzeba było więc zainteresować mieszkańców, by ci wpływali na urzędników, i w ten sposób rozruszać tę wielką machinę.
Ciężko było to zrobić w pięć osób. Tym bardziej że początkowo spotykali się także z realnymi groźbami. Szczególnie ze strony niektórych przedsiębiorców. Nagłaśnianie, że dany zakład truje, nie było mile widziane przez jego właściciela. Przecież dotąd można było produkować tanim kosztem, a tu przyszły ekooszołomy i zaczęły nagłaśniać sprawę.
- Bywało, że ktoś powiedział, że wie, gdzie mieszkam, że szkoda narażać rodzinę i swoje zdrowie, bo tu leci coś z komina. O ile jeszcze ja nie mam dzieci i rodzina nie dawała się łatwo zastraszyć, to bałam się, że moje słowa spowodują, że komuś jakaś krzywda się stanie. Może niekoniecznie fizycznie, ale ktoś na złość coś zniszczy. Były też osoby mające małe dzieci, w ciąży, a stres nie jest dobry w takich stanach… - zauważa.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem
Sąsiad sąsiadowi
A przecież to był tylko wolontariat, poza godzinami pracy. Chcieli zmieniać świat, oddychać czystym powietrzem, a tu dostawali obuchem po głowie. Teraz owszem, pretensje się zdarzają, ale to już rzadkie przypadki i nie tak poważne. Za to coraz częściej pojawia się chwila satysfakcji. Po latach działalności spotyka się z podziękowaniami, że po artykule czy wykładzie ktoś zainteresował się tematem. W efekcie pozyskał dotacje i to ułatwiło mu życie. Bo przecież nie trzeba zrzucać węgla, palić co dnia. Teraz dziękują, że mogą sobie nawet ogrzewanie włączyć przez aplikację.
Często sąsiad sąsiada obserwuje i sąsiedzka rada jest najlepszą reklamą. Przecież wystarczy zaobserwować, jak ktoś buduje. I jeśli projektuje pod pompę ciepła, oszczędzając na budowie kotłowni i komina, to okazuje się, że koszt pompy niemal się równoważy. A potem zostają już oszczędności.
Trzeba było ponad trzech lat intensywnego działania, by szkoły się otworzyły, a i stosunki w urzędach się poprawiły. Zaufano, bo przychodzili nierzadko z gotowymi rozwiązaniami, które sprawdziły się w Krakowie czy Zakopanem. I udało się ludziom uświadomić, że węgiel powinien być przeżytkiem i są dużo lepsze możliwości ogrzewania. W efekcie łatwiej przyszło wprowadzić uchwałę lokalną, dzięki której w centrum Nowego Targu już od początku roku obowiązuje zakaz użytkowania najgorszych kopciuchów, a do 2030 roku ma zniknąć możliwość ogrzewania jakimikolwiek kotłami na paliwa stałe.
Problematyczna stacja
Dużym problemem był brak inwentaryzacji źródeł ciepła. Z drugiej strony ratunkiem okazała się stacja monitoringu powietrza WIOŚ, która trafiła do Nowego Targu po tym, jak pozbyła się jej Sucha Beskidzka. Można było wreszcie ludziom uzmysłowić ile wdychają rakotwórczego benzoalfapirenu. Udało się też urzędników przekonać, że problem jest, bo mamy jedne z najgorszych wyników w Europie.
Modelowa współpraca z urzędem zakończyła się wraz z przeniesieniem stacji w nową lokalizację. Urzędnicy upierali się, że przenosiny nic nie zmienią, a nowa lokalizacja pozwoli uniknąć wpływu na wyniki samochodów na parkingu zlokalizowanym nieopodal. - Jako naukowca bardzo mnie to irytowało. Bo jeśli mamy kilkuletnie odczyty, które robimy ciągiem, to w momencie dużej wymiany kopciuchów fajnie by było zobaczyć tę zmianę na lepsze w miarodajnych wynikach. Tymczasem zawsze ktoś zarzuci, że lepsze wyniki wynikają ze zmiany lokalizacji, a nie wymiany pieców - przekonuje.
W efekcie przedstawiciele NAS stali się w urzędzie persona non grata. - Od początku przecież mówiłam, żeby nie ruszać tej stacji. I mimo że ekologią zajmują się naprawdę urzędnicy z powołania, to kiedy zainteresowanie stało się medialne - ubodło to wszystkich. Przecież oni się starali, a media przedstawiają to negatywnie. I mimo że robili wiele, to w media poszedł przekaz zupełnie inny - zauważa.
Kryzys na ratunek
Wygląda na to, że największą pomocą w walce ze smogiem okazał się ubiegłoroczny kryzys. Upadł dogmat, że węgiel jest najtańszym źródłem ciepła, a Polska ma zasoby na dwieście lat. - Jeśli mamy technologię umożliwiającą łatwiejsze i czystsze ogrzewanie, to powinniśmy z niej korzystać. Kotły czy kominki ecodesign wciąż pylą. Niewiele, ale pylą. Więc jeśli mamy możliwość przejścia na nową technologię, powinniśmy to robić - podkreśla Magdalena Cygan.
Dobrze rozumie tych, którzy obawiają się nowinek. Sama mieszka w domu, który ogrzewany był olejem opałowym. Gdy ceny skoczyły w górę kilkakrotnie, zaczął się dramat. Szczęśliwie dziś pompa ciepła daje znaczne oszczędności i w połączeniu z fotowoltaiką spowodowała, że koszty ogrzewania spadły w sezonie z ponad 11 do… 2 tys. zł.
Innym problemem jest brak właściwego docieplenia budynków. Według ubiegłorocznych wyliczeń Polskiego Alarmu Smogowego, gdyby w kraju nie było “wampirów energetycznych” czyli budynków nieocieplonych, to nie trzeba byłoby w ogóle importować węgla z Mozambiku, Kolumbii czy Australii.
Czy mają świadomość działania nie tylko lokalnie, ale i dla klimatu całego świata? Zmiana ogrzewania pociąga za sobą zmniejszenie efektu cieplarnianego. Wojna na Ukrainie zwróciła uwagę na potrzebę uniezależnienia się od importu z Rosji. Przejście na odnawialne źródła energii powoduje też większą swobodę w skali całego kraju. Bo gaz też jest nie do końca neutralny dla środowiska. Jak przekonuje Magdalena Cygan, powinien być on stosowany przejściowo. Jednak chyba bardziej od ekologii przemawia do społeczeństwa ekonomia. Zapewne, jeśli dobro natury przekonywałoby najbardziej, to już dawno wszystko funkcjonowałoby na wiatrakach, fotowoltaice, elektrowniach szczytowo-pompowych.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem
Nikt nie marzył
- Gdy zaczynaliśmy z Alarmem na Podhalu, to o fotowoltaice czy pompach ciepła mało kto mówił. Nie przypuszczałam nawet, że po kilku latach to będzie na topie, że będzie to możliwe. Że to będzie napędzać firmy. Te, które dotąd produkowały kotły, przestawią się na pompy ciepła, a architekci będą projektować domy bez kominów i kotłowni. Bo takie jest zapotrzebowanie. Ale czy uda się zatrzymać globalną katastrofę klimatyczną?
- Gdyby na zmiany klimatu wpływało tylko to, czym się ogrzewamy czy produkujemy w fabrykach, to miałabym nadzieję. Bo ludzie z wygody czy ekonomicznego lub zdrowotnego punktu widzenia chcą zmian. Ale ocieplenia klimatu nie powoduje tylko smog. Zmianę klimatu już widać, ocieplamy się i obawiam się, że nie uda nam się ich zatrzymać - przyznaje z goryczą Magdalena Cygan.
Furia, widząc, że gość opuszcza mieszkanie, ledwie podnosi łeb, leżąc na kanapie. Zagrożenie minęło. Ale czy nie wróci?
Tekst i fot.: Józef Figura
miejscowy
2023-09-18 06:45:20
Ciekawe czym opalano dom w Zurzycy ? Skąd prąd dla pomp ciepła gdy słońce nie świeci? Skąd baterie i gdzie odpady z baterii ? Ile to kosztuje a ile prądu produkuje i ciepła? Proszę na tym zrobić doktorat.
Burax(janusz biznesu)
2023-09-17 07:47:33
Cytuje "I jeśli projektuje pod pompę ciepła, oszczędzając na budowie kotłowni i komina, to okazuje się, że koszt pompy niemal się równoważy. A potem zostają już oszczędności." Z moich obliczeń nijak nie chce mi wyjść,że będzie taniej.
kukto
2023-09-16 21:48:47
hehe, Podhalanski Alarm Smogowy przestal byc medialny jak tylko jego czlonkowie znalezli zatrudnienie w Urzędach Miast i Gmin. Taka to wlasnie walka o srodowisko....
-
PRACA | dam
Zatrudnimy Panią na pokoje. Praca całoroczna stała w małym obiekcie 40-50 osób w Zakopanym. Panie chętne, proszę o kontakt. 18 2061434 [email protected]
Tel.: 18
-
PRACA | dam
CENTRALNY OŚRODEK SPORTU w Zakopanem zatrudni KIEROWNIKA Działu Utrzymania i Eksploatacji Kolei Linowych. Tel.: 18 263 26 59, www.bip.cos.pl, e-mail: [email protected]
-
PRACA | dam
Przyjmę PRACOWNIKA NA SKŁAD Z DREWNEM OPAŁOWYM - Łopuszna. 501 577 105.
-
MOTORYZACJA | sprzedaż
MITSHUBISHI OUTLANDER 2,2 DI-D, 4X4, r.p.2014, przebieg 224 tys. km, I właściciel, bogata wersja Intense Plus, dodatkowo kpl. kół zimowych z felgami, zdejmowany hak,oryginalny bagażnik dachowy. 605 564 270.
-
KUPNO
OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
-
PRACA | dam
Hotel "Foluszowy Potok" Zakopane, ul. Zamoyskiego 42 zatrudni do restauracji hotelowej: KELNERA/-KĘ. Zapewniamy stabilną, całoroczną pracę w restauracji hotelowej. Kontakt wyłącznie telefoniczny: 660 41 00 46
-
PRACA | dam
Restauracja Górska w Białce Tatrzańskiej do uzupełnienia zespołu poszukuje osoby na stanowisko ZASTĘPCA SZEFA KUCHNI. Praca w doświadczonym zespole, wysokie wynagrodzenie. Oferujemy pracę bez zamieszkania. Wymagane doświadczenie zawodowe,więcej info:. 518-259-536 www.restauracjagorska.pl email : [email protected]
Tel.: 518
-
PRACA | dam
Przedsiębiorstwo Budowlane Sikora zatrudni pracowników na stanowisko: pomocnik budowlany, malarz, tynkarz, płytkarz, cieśla, zbrojarz, pracownik ogólnobudowlany .
Tel.: 602 629 623
-
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
-
USŁUGI | budowlane
OCIEPLANIE PODDASZY WEŁNĄ MINERALNĄ, ADAPTACJA PODDASZY, ZABUDOWA GK. 660 079 941.
-
USŁUGI | budowlane
KOMPLEKSOWE WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, MALOWANIE, PANELE, MONTAŻ DRZWI, ŁAZIENKI, ZABUDOWY GK. 660 079 941.
-
USŁUGI | budowlane
USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
-
PRACA | dam
Z. R. GŁOWACCY ZATRUDNI PRACOWNIKÓW BUDOWLANYCH DO ROBÓT WYKOŃCZENIOWYCH W ZAKOPANEM. 608 813 506
-
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam 2 HEKTARY POLA i DZIAŁKĘ 20 AR. 505 429 375.
-
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DZIAŁKA BUDOWLANA W MURZASICHLU 19 arów, kameralna. 517 018 380
-
SPRZEDAŻ | różne
NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893
-
SPRZEDAŻ | różne
Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893
-
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
-
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.